Agnieszka Więdłocha. Dlaczego wybrała aktorstwo?

Przy „Komisarzu Blondzie” wszyscy wiedzieli, że całość jest nakręcana z przymrużeniem oka i każdy przede wszystkim miał dobrze bawić się. Nie traktowaliśmy tego filmu jak dzieła artystycznego, tylko jako dobrą zabawę, komedię, czego w polskim kinie tak naprawdę brakuje. Takie filmy też są potrzebne, bo każdy z nas lubi rozrywkę i czasami chciałby się rozerwać.

I….

I byłam naprawdę bardzo miło zaskoczona. Oczywiście nie będę ukrywać, że jest tam kilka usterek, pewnych niedociągnięć, ale to poniekąd kwestia budżetu. Nie oszukujmy się wiele rzeczy zależy od pieniędzy. Ale byłam mile zaskoczona. Film został pozytywnie odebrany przez widzów. Recenzje też były pozytywne.

Widziałam Cię na premierze „Komisarza Blonda”. Czy Ty paliłaś papierosa, czy mi się zdawało?

Czy muszę odpowiadać na to pytanie (uśmiech). A jak moja mama będzie to czytać?

Ukrywasz to?

Nie. Nie ukrywam. Palę, ale od czasu do czasu, bardzo sporadycznie. Nie jestem nałogowym palaczem.

W ten sposób łagodzisz stres?

Nie, wręcz przeciwnie. Palę, gdy jestem rozluźniona. Raz w życiu zdarzyło mi się wypalić całą paczkę w ciągu dnia. Ale to było, przy okazji cudownego spotkania ze znajomymi, których nie widziałam bardzo dawno. Sięgałam po kolejnego papierosa, a znajomi na to:” Co Ty Więdłoszka, przecież wypaliłaś całą paczkę? A ja: O rany!!! I tak od słowa do słowa… poszła cała paczka.

Ale mam nadzieję, że nie ocenzurujesz mi tej informacji o tym paleniu.

Nie. Nie przyszłoby mi to do głowy. (uśmiech) Unikam fotoreporterów bo wiem, że może to budzić temat do plotek. Niektóre portale potrafią zrobić z tego aferę.

A chodzisz na imprezy?

Tak. Jestem typem imprezowicza. Lubię muzykę klubową, elektroniczne brzmienie, soul, rock. Chodzę do różnych klubów w stolicy, posiadam także jedno ulubione miejsce w Łodzi.

I nawet raz połączyłaś muzykę z aktorstwem. Zagrałaś w teledysku zespołu Pawła Małaszyńskiego.

To było ciekawe wyzwanie. Musiałam wyrazić emocje gestami, mimiką twarzy, spojrzeniem, a nie jak zawsze słowem. Miło wspominam tę przygodę. Paweł był bardzo zaangażowany, żeby całość wypadła jak najlepiej.

Znaliście się już wcześniej?

Tak. Pawła poznałam na planie „Czasu honoru”, i to w garderobie, ponieważ na początku nie mieliśmy wspólnych scen. Paweł od razu zaczął mówić o muzyce.

Czy zastanawiałaś się dlaczego to właśnie Ciebie wybrał do teledysku?

Jak tylko mnie poznał to powiedział, że idealnie wpisuję się w całą koncepcję i pomysł teledysku, który chciałby nakręcić. Dopiero później, już po nakręceniu okazało się, że będziemy grać w serialu „Lekarze”.

A wracając do tematu imprez, wiem, że niedawno miałaś urodziny.

Tak. Do dziś odczuwam skutki. Spędziłam je z przyjaciółmi.

 Na imprezie?

Komentuj, nie hejtuj