Aneta Łańcuchowska – dietetyk

Aneta Łańcuchowska – dietetyk, blogerka kulinarna, pasjonatka zdrowej kuchni, autorka książki „Zdrowe wody” –  odpowiedziała na 9 (nie)poważnych pytań.

Aneta nie tylko dla Was ugotuje, opowie o wartościach odżywczych składników, to jeszcze skomponuje dietę! Po prostu dziewczyna miód-malina! Chętnie inspiruje innych gotując na żywo w takich programach jak Pytanie na Śniadanie czy Dzień Dobry TVN.  Koniecznie przeczytajcie co doprawiła.

Czy Łańcuchowska boi się glutenu? Boje się ludzi, którzy glutenem straszą. Pamiętajmy, iż jedynie zdiagnozowana celiakia, uczulenie i nietolerancja glutenu, upoważniają nas do wykluczenia glutenu z codziennej diety. Nie jest to wcale takie łatwe, dlatego może warto się zastanowić czy rzeczywiście gluten nam szkodzi.

Dokończ zdanie. Co nie dogotuję, to…. wyjdzie al dente 🙂 Chrupkie warzywa czy makaron „na ząb” to jest to co lubię najbardziej.

Czy wody mogą być niezdrowe?Oczywiście, że mogą. Sklepowe napoje, szumnie nazywane owocowymi wodami smakowymi, to nic innego jak w większości woda z solidnym dodatkiem cukru i sztucznego barwnika. Najczęściej taka woda obok owoców nawet nie leżała. Moje przepisy na domowej-roboty wody smakowe, składające się z wody mineralnej z dodatkiem świeżych owoców, warzyw i ziół, są nie tyle zdrowe, ale i bardzo smaczne. Sięgnij po moją książkę „Zdrowe wody” i się przekonasz 🙂

Lepsze słodkie czy słone?Ważne żeby było „jakieś”. Nie lubię niedoprawionych dań, od prostej przekąski, czy sałatki zaczynając, kończąc  na skomplikowanym daniu obiadowym. Kluczem do sukcesu jest tak doprawić danie,  aby smaki się przenikały, niekoniecznie w jednym momencie. Jak dla mnie słodki i słony smak mogą ze sobą współgrać, że palce lizać. 

Co Łańcuchowska wstrząśnie, a co zamiesza?Wstrząsy pozostawiam barmanom, co do mieszania to zamieszać lubię nie tylko w kuchni, ale i w różnych innych sferach życia. 

Najbardziej zakazany owoc wieczorową porą?Owoce wieczorową porą ogólnie nie są dobrym pomysłem. Pamiętajcie, że fruktoza nie spi 🙂

Dieta cud?Nie istnieje! Istnieje za to cudowna dieta z prawidłowym tempem chudnięcia, czyli od 0,5 kg do 1 kg tygodniowo. Polecam zdecydowanie dietę cudowną, niż dietę cud.

Najbardziej pikantny szczegół z życia Łańcuchowskiej.
Ten najbardziej pikantny, pozostawię sobie. Natomiast w kuchni, jeżeli mam wybór to zawsze wybiorę pikantne w miejsce łagodnego!                  

Melony czy cytryny? Zdecydowanie melony, bo to jedne z nielicznych owoców, które tak samo smakują w Azji, jak i w naszym kraju. Jak patrzę na cytryny, to czasami w sklepach ich nie poznaję. Mam wrażenie, że aktualnie są dwa razy większe niż jeszcze kilka lat temu.

Komentuj, nie hejtuj