Katarzyna Dziurska

Wywiad z mistrzynią świata fitness o trudnych początkach, błędach, ciężkiej pracy, ambicji, związku i fajnych relacjach.

Na razie nie jesteśmy jeszcze na to gotowi. Mamy dużo planów wyjazdowych, startowych, ale kiedyś na pewno. 

Ale obrączkę mogłabyś już założyć?

Tak, jak najbardziej.

Łatwiej jest w związku ze sportowcem?

Dużo łatwiej, ale wszystko zależy od charakteru. Z Emilianem wspieramy się nawzajem. Na przykład nie ma problemu, gdy nie mogę gdzieś wyjść, bo muszę zrobić cardio. Dużo wcześniej również spotykałam się ze sportowcem. Oboje mieliśmy sezon startowy, ja wygrywałam, on miał słabszy sezon… Nie do końca mógł się z tym pogodzić. I tak to się skończyło, więc to nie było to. Druga osoba powinna cieszyć się ze zwycięstw partnera.

Katarzyna Dziurska wywiadKatarzyna Dziurska wywiadKatarzyna Dziurska wywiad

Moglibyście z Emilianem pretendować do miana „fit power couple” w świecie showbiznesu.

Może i tak, trochę pojawiamy się w mediach, ale nie mamy parcia na szkło. Teraz mamy tyle pracy, że nie starczyłoby nam mocy. Emilian przygotowuje się do zawodów, potrafimy chodzić spać o 22.00, więc gdzie tu mowa o imprezowaniu, wychodzeniu na eventy. Po całym dniu na siłowni i bieganiny – od spotkania do spotkania – zwyczajnie nie ma już na to czasu, przynajmniej w tej chwili.

Mocno się wspieracie.

Często razem trenujemy, razem trzymamy dietę. Teraz Emilian mocno przygotowuje się do zawodów. Ostatnio zdarzyło się, że mieliśmy spotkanie w moim rodzinnym mieście – chrzciny. Relacjonowaliśmy przyjęcie …, aż w pewnym momencie Emilian wyciągnął swoje pudełko z jedzeniem …, ja też. Jestem taką osobą, które nie będzie przy nim jadła, bo wiem jakie to potrafi być męczące. Później skrytykowano nas, że jesteśmy trochę porąbani, że nawet na przyjęciu nie zjemy. Ale nie ma zmiłuj w okresie startowym. Wiem, że jeżeli ja będę przygotowywać się do zawód Emilian również będzie mnie wspierał.

Cheat meal w tygodniu to ratunek dla psychiki?

Tak, wtedy jemy to na co mamy ochotę – hamburgera, pizzę. Tak zwany oszukany posiłek powinno się jeść chociaż raz w tygodniu. Trzymanie się cały czas tych samych posiłków, czystej diety może zmęczyć, głowa musi odpocząć. Poza tym to jest fajny rytuał, wyjście z domu, do restauracji, spotkanie ze znajomymi. Dla sportowca to odbicie od rzeczywistości.

Jeszcze do niedawna byłaś znana wyłącznie w świecie online. Jak zareagowałaś, gdy dowiedziałaś się, że to właśnie Ty będziesz gwiazdą w programie „Taniec z Gwiazdami”?

Byłam bardzo zaskoczona, że to ja dostałam telefon. Osoba, która bardziej działa w Internecie nagle otrzymuje taką propozycję i szansę zaprezentowania się szerszej publiczności. Szok! Ale byłam przeszczęśliwa, od razu powiedziałam, że jestem na tak. Cieszyłam się, że nauczę się czegoś nowego, pomimo że miałam do czynienia z tańcem wcześniej  to nigdy z towarzyskim.

Pomimo to nie obeszło się bez nagłówków – „skandal”, że tańczyłaś wcześniej.

Strasznie napompowano tę informację. Podkoloryzowano i to w momencie największego stresu, przed półfinałowym odcinkiem. Przecież aktorzy też na studiach mają zajęcia taneczne, dlaczego o tym nie pisano? Renata była baletnicą jako dziecko, ale też nie pisali o tym. Idąc do programu wiedziałam, że nie zawsze wszyscy będą mnie głaskać po głowie i mówić jaka to ja jestem super, musiałam przygotować się na różne opinie.

Jak reagujesz na drugie miejsce, chyba brakuje tej wisienki na torcie?

Komentuj, nie hejtuj