Sławek Uniatowski. Wywiad od kulis

Jak to było? Kto się spóźnił, a kto nie. Przeczytaj krótkie wspomnienia z wywiadu ze Sławkiem Uniatowskim.

Checklista wspomnień

Sławek Uniatowski. Wywiad od kulis

– Warszawa. Plac Europejski. Stixx Bar&Grill.

– Na miejsce docieram delikatnie spóźniona. Sławek już czeka przy stoliku. Kinga sprawdza po której stronie są najładniejsze kadry. Zamawiamy wodę i startujemy. Na dyktafonie klikam REC.

–  Dla ciekawskich, dodam, że zazwyczaj rzadko kończy się na wodzie 🙂 Ale spokojnie! Nic z tych, rzeczy o których myślicie. Moi rozmówcy po prostu chętnie zamawiają także przekąski. Fajnie, bo to oznacza, że czują się swobodnie. Wtedy wiem, że będzie dobra rozmowa. Mężczyźni w szczególności wybierają tatar. Kobiety kawę, ewentualnie także coś słodkiego.

– REC (jesteśmy w zapisie). Dopytuję o debiutancki album „Metamorphosis”, nostalgiczne nastawienie do życia, utwór Honolulu, zmianę wizerunku, gorące komentarze fanek i wiele więcej!

– To co zaskakuje mnie najbardziej to zamiłowanie Sławka do bajek Disneya, historia z malinową mambą i lumpeksach w Brodnicy.  Dość zabawne okazuje się pytanie o to, czy Sławek lubi przedmioty z duszą. Co nieco wiem, że może posiadać w swoim mieszkaniu trochę „okazów”. Pytanie nietuzinkowe i wywiązuje się krótki, ale jakże ciekawy wątek. Koniecznie przeczytajcie. Odsyłam bezpośrednio do wywiadu ze Sławkiem Uniatowskim.

– Klikam STOP. Mamy to! Jest jeszcze czas na kilka ujęć wzdłuż Placu Europejskiego. 

Sławek Uniatowski wywiad

Zdjęcia: Observatorium.pl