Uroda kobiety jest formą władzy

Teleportacja na pokaz Zuo Corp. Wsiadasz?

Zgaszone główne światło, ultrafiolet, jaskrawe niebieskie lampy lekko drażniące siatkówkę oka. Aula Politechniki Warszawskiej pusta. Na podłodze kwadratowe białe podesty, a pośrodku w oddali białe schody. Wszystko to, z każdej strony otoczone wstęgami. Tak, aby nikt nie mógł przedostać się do środka. Z minuty na minutę przybywa coraz więcej zaproszonych gości. Każdy już czeka. Wyczekuje i przebiera nogami z niecierpliwości. Robi się duszno i tłoczno. Nagle słychać dzwonek. Zaczyna się….

…..zaczyna się pokaz Zuo Corp. Muzyka, gra świateł, modelki stoją na kwadratowych podestach niczym eksponaty w muzeum. Każdy w skupieniu obserwuje modowy spektakl. Co chwila światło zapala się nad jedną z wybranych modelek.

Paparazzi przepychają się, by uchwycić najlepszy moment. Po chwili z tłumu widzów wynurza się Marina. Wokalista staje na palcach by zrobić zdjęcie telefonem komórkowym głównej kreacji wieczoru. Białej sukni z prasowanego jedwabiu wartej 35 tyś złotych. Zapytana później, czy marzy jej się biała suknia? Odpowiedziała przecząco. Była jedynie zainteresowana ze względu, na to, że suknia była kulminacyjnym i najważniejszym punktem pokazu.

Po zaprezentowaniu głównej sukni, wstęgi dzielące tłum od przestrzeni zarezerwowanej dla modelek raptownie opadły w dół. Zdziwienie na twarzach widzów… było bezcenne. Tak miało być… Każdy mógł podejść i przyjrzeć się kreacjom z bliska. Co prawda, na krótko, ale jednak…

Za całość odpowiada młody projektant Bartek Michalec. Marka Zuo Corp istnieje na rynku zaledwie od dwóch lat, ale już zdążyła zyskać uznanie wśród wielu gwiazd.

– Pokaz spokojny, nienachalny i przemyślany. Ciekawe połączenie kurtki z czerwoną spódnicą, fajne pomieszanie barw. Bardzo duże spektrum. Chociaż przyznam, że ja nie jestem miłośnikiem koloru, ale lubię ten kolor u innych – stwierdził Michał Piróg.

Uważam, że na takie projekty też jest miejsce. Nie wiem czemu ostatnie pokazy, które widywałem są takie… a pokażemy 100 look’ów, naszyjemy tego tony… tylko pytanie po co? Po co taką ilość? Czy czasem nie lepiej mniej” dodał.

Ewa Szabatin jako nieliczna doceniła rolę modelek.

– Gratuluję modelkom, bo to było naprawdę trudne ustać w jednym miejscu, nieruchomo na takiej małej przestrzeni i w takiej temperaturze. Jedynie trochę brakowało, mi tego, że nie mogłam dokładniej przyjrzeć się kreacjom. To było ciekawe, bo weszliśmy jak do muzeum, obserwowałam całość, ale trudniej było skupić się na konkretnych projektach – ocenia Ewa Szabatin.

Maria Niklińska docenia wygodę kreacji Zuo Corp. Jeden z zestawów założyła specjalnie na pokaz.

Wszystkie projekty są dość awangardowe. Ja dzisiaj mam zestaw bardziej klasyczny, także ta awangarda jest przełamana. Wydaje mi się, że propozycje projektantów należy traktować jako pewną inspirację. Każdy może znaleźć coś dla siebie, tak żeby pasowało do jego stylu i osobowości.

Ilona Felicjańska nawiązała też do poprzednich inspiracji projektantów motywem krzyża.

 

 

Jestem pozytywnie zaskoczona, że w tym kraju, ktoś odważył się zrobić coś innowacyjnego, nie obawiając się, że nie każda modelka zostanie dokładnie sfotografowana. Nie bali się nawiązania do naszego kraju, gdzie każdy jest religijny, a każdy ma tyle grzechów, że moje to mało. Bardzo dobrze im życzę, ponieważ kolekcja jest wyjątkowa podsumowuje Ilona Felicjańska.

Lubię innowacyjność w modzie. Lubię to, że mogę zaskakiwać, ja już nie boję się, bo tyle krytyki naczytałam się na swój temat, więc mogę być sobą, mogę ryzykować, zakładać rzeczy nieznanych projektantów, mogę mieszać style – dodaje.

Marina również docenia projekty Zuo Corp.

Jestem zaskoczona muszę przyznać, że to jest, chyba jeden z niewielu pokazów, które zrobił na mnie takie wrażenie, niesamowita muzyka – potwierdza wokalistka.

– Ciężko jest teraz zrobić coś nowego. Większość polskich projektantów inspiruje się zagranicznymi. Niby z roku na rok jest coś nowego, ale ciągle powracamy. Ja cenię wykonanie, jakość materiału. Jeżeli już mam wydać na coś pieniążki, to muszę mieć świadomość, że to się nie rozwali. Ja lubię kreacje sceniczne, ten pokaz nie koniecznie jest w mojej stylistyce, ale bardzo cenię tego projektanta.

Uroda kobiety jest formą władzy – to przewodnie hasło pokazu. Czy tak jest w rzeczywistości? Im piękniejsza kobieta, tym większa władza?

Małgorzata Socha:

To jest potraktowane przewrotnie. Zuo Corp bawi się tym hasłem, tak samo jak bawi się zestawianiem różnych materiałów. Tak samo inspiruje się też bajką „Piękna i Bestia”, także to też są kolejne kontrasty. Tylko kto piękna, a kto bestia…? Można też odwrócić. Piękny i bestia.

Marieta Żukowska:

Myślę, że nad mężczyznami zawsze. Oczywiście można odbierać, że to jest takie puste i jednowymiarowe. Natomiast nie można odbierać niezwykłym kobietom, takim jak Catherine Deneuve, czy Audrey Hepburn urody, która zaprowadziła ich bardzo wysoko. Natomiast uroda bez osobowości nie jest formą władzy.

Paulina Sykut:

– Czasem pewnie tak. Są kobiety, które wykorzystują swoja urodę, swoje atuty zewnętrzne, żeby manipulować innymi, żeby rządzić. Nie jestem taką kobietą i nie popieram czegoś takiego, bo uważam, że każdy człowiek oprócz tego, co na zewnątrz ma ważniejsze wewnątrz.

Zdjęcia: Martyna Człapska

 

 

Komentuj, nie hejtuj