Sławek Uniatowski

Sławek Uniatowski wywiad

Jakieś 5 lat temu. Zacząłem ćwiczyć i przestały do mnie pasować. Od tamtego czasu zmieniłem się nie tylko fizycznie, stąd tytuł mojej płyty – „Metamorphosis”.

Teoretycznie wygląd nie ma znaczenia…, ale odnosząc się do różnych komentarzy Twoich fanek z pewnością przekonałeś się, że ma ogromne znaczenie.

Uderzyła we mnie rzeczywistość, ale spodziewałem się tego. Kiedyś sądziłem, że sztuka sama się obroni, a wygląd zewnętrzny nie ma znaczenia. Chciałem udowodnić, że będąc trochę takim włóczykijem z wyglądu bardziej wyrażę swój artyzm – niczym Jim Morrison. Ogólnie z wyglądu zmieniałem się na przestrzeni lat. Miałem krótkie, długie włosy, blond, pasemka, nawet byłem łysy. Zmieniałem nie tylko włosy, ale też różnie się ubierałem. Chodziłem w dzwonach, rurkach. Cieszyłem się, kiedy pojawiła się moda na rurki, bo nagle wszystkie spodnie zaczęły na mnie pasować.

Zazwyczaj, gdy ktoś tak często zmienia swój wizerunek, nie do końca akceptuje siebie.

Poprostu lubiłem eksperymentować. Nie interesowało mnie to, co ludzie pomyślą. W czasach licealnych bardzo kolorowo się nosiłem. W wieku 16 lat już miałem 2 metry wzrostu, więc ciężko było mi znaleźć coś do ubrania. W tamtych czasach nie miałem kasy, ubierałem się w lumpeksach. Moja ciotka miała trzy lumpeksy w Brodnicy. Jeździłem do niej PKS-em aż 70 km, żeby wybrać coś sensownego. Potem moja mama przerabiała większość rzeczy na maszynie.

Sławek Uniatowski wywiadSławek Uniatowski wywiadSławek Uniatowski wywiad

Teraz prowadzisz bardziej spójny wizerunek.

Zdania są podzielone.

Spójny z muzyką, bardziej dostojny.

Z jednej strony faktycznie jestem człowiekiem eleganckim – lubię garnitur, białą koszulę, krawat, ale z drugiej strony na co dzień wybieram swobodę. Większość czasu spędzam na siłowni, często zakładam dresy, legginsy. Pamiętam, miałem także taki etap w swoim życiu, że chodziłem do knajp w Toruniu w smokingu i muszce. Siadałem, grałem na pianinie, ludzie dziwnie na mnie spoglądali… Później stwierdziłem, że to nie był zbyt dobry pomysł, bo musiałbym co chwila kupować nowy smoking. Lubię dobrze skrojone garnitury. A że jestem niewymiarowy, szeroki w barkach, wąski w tali, a do tego jeszcze wysoki, to pozostaje mi tylko szycie na miarę.

Czy Twoje fanki Cię onieśmielają?

8 Comments

Add Yours
  1. 1
    Mii

    świetny wywiad bez tego ”a te 13 lat” 🙂 Sławek jest typowym zodiakalnym Bykiem, talent twórczy, kierowanie się uczuciem, bo patronuje mu planeta Wenus, wytrwałość i przyjemny sposób bycia, dążenie do celu. Fajny z niego artysta i człowiek. Kocham jego głos i to, co powiedział w którymś z wywiadów ”jestem człowiekiem bez religii”.

  2. 4
    Sławek Uniatowski. Wywiad od kulis - PrestigeBag News

    […] – To co zaskakuje mnie najbardziej to zamiłowanie Sławka do bajek Disneya, historia z malinową mambą i lumpeksach w Brodnicy.  Dość zabawne okazuje się pytanie o to, czy Sławek lubi przedmioty z duszą. Co nie co wiem, że może posiadać w swoim mieszkaniu trochę „okazów”. Pytanie nietuzinkowe i wywiązuje się krótki, ale jakże ciekawy wątek. Koniecznie przeczytajcie. Odsyłam bezpośrednio do wywiadu ze Sławkiem Uniatowskim. […]

  3. 5
    Mii

    🙂 to ja dziękuję i zazdroszczę okazji spędzenia czasu z artystą-wokalistą. Mnie też dziwi zamiłowanie do bajek, a bardzo interesuje to, że Sławek jest także wielbicielem kina psychologicznego, miło to wiedzieć. Jego mieszkanie można podziwiać w programie Łukasza Jakóbika i jest bez zaskoczenia minimalistyczne, męskie, bez kwiatów i gratów, ale za to z mnóstwem świeczek 🙂

  4. 7
    Rafał

    Heloł. Wśród fanów Sławka są też faceci. Sławek to człowiek którego warto naśladować i brać z niego przykład. Oczywiście także a może przede wszystkim podziwiać dokonania artystyczne. Szacun!

Komentuj, nie hejtuj