Sztuka wywiadu Cz.3

Sztuka wywiadu to trudna sztuka. A wydawać by się mogło, że wystarczy zadać kilka pytań. Ale nie chodzi o to, żeby pytać, ale jak pytać i o co pytać. Poniżej kilka spostrzeżeń na bazie moich skromnych doświadczeń z przeprowadzonych wywiadów, ale również na bazie przeczytanych setek wywiadów innych dziennikarzy.

Przygotowywać się do wywiadu? Tak czy nie? 

Tak, ale nie na zasadzie wykutej całej biografii rozmówcy na pamięć lub prześledzenia od deski do deski wszystkich wywiadów np. on-line i wzorowania się na dawnych wypowiedziach. Czym to może grozić? Dziennikarz nie dowie się od rozmówcy niczego nowego, a jedynie zafunduje czytelnikom powtórkę z rozrywki. Warto mieć na uwadze, że danym wywiadem mogą być zainteresowani jedynie fani danej gwiazdy i wiedzą o niej już bardzo dużo, nawet więcej niż dziennikarz na etapie przygotowania do rozmowy. Na przykład, Pan Wojciech Jagielski przeprowadzając wywiad z Margaret dla Superstacji, wręcz oczekiwał jedynie opowiedzenia przez wokalistkę tego, co już sam wiedział z innych udzielonych wywiadów. Fragment tego wywiadu możecie przeczytać tutaj. Mam nadzieję, że mi udało się dowiedzieć, jednak czegoś więcej, ale to musicie ocenić sami. Wywiad z Margaret.

Trzeba oddzielić to, co należy wiedzieć, od tego o co chce się zapytać. Duża wiedza o rozmówcy jest potrzebna, ale po to, aby móc ją wykorzystać przy danym wątku, móc się odnieść, móc zareagować. Najfajniejsze wywiady to, te które są po prostu naturalną rozmową. Chociaż tutaj z kolei przyznam, że jest cienka granica, którą można przekroczyć i przeobrazić daną rozmowę w lelum polelum u ciotki-klotki. Dlatego ważna jest jednak koncentracja. To dziennikarz powinien być osobą dowodzącą. Dziennikarz powinien dociekać pewnych wątków. Gdy odpuści, rozmowa robi się mniej ciekawa. Ale nie, nie na etapie „tu i teraz”, a na etapie przelania tekstu na przysłowiowy papier. Bo wtedy widać najwięcej niedociągnięć.

Spisywać pytania? Tak czy nie?

To zależy na ile dziennikarz jest wstanie zapamiętać. Warto mieć spisane konkretne pytania, ale z pewnością nie należy nastawiać się, że odpowiedź będzie taka czy inna. To żywa rozmowa, a nie scenariusz:) Owszem, można założyć z góry, że rozmowa będzie ciekawsza, ponieważ dziennikarz będzie skoncentrowany jedynie na odpowiedziach i będzie bazował na tym co wie o rozmówcy, jednak odpowiedzi rozmówcy mogą nie dawać pola manewru, a koncentracja może „wyparować”. I w tym sęk! Każdy rozmówca ma inny styl odpowiedzi. Nie rzuca odpowiedziami jak z rękawa, aby dać fajne riposty, jak to można przeczytać w niektórych kolorowych kobiecych magazynach. Owszem są tacy, dzięki którym wywiad będzie jeszcze ciekawszy, ale nie należy przede wszystkim nastawiać się, że od razu w stu procentach, æe uda się zrealizować wywiad, wypisz wymaluj to, co czytamy w prasie kobiecej.

Komentuj, nie hejtuj