Agnieszka Więdłocha. Dlaczego wybrała aktorstwo?

Też. (uśmiech). Na początku spotkaliśmy się bardziej w kameralnym gronie. Później chodziliśmy po klubach warszawskich. To były jedne z najbardziej udanych urodzin. Być może dlatego, że nie miałam obowiązków na głowie. W zeszłym roku urodziny spędziłam na planie filmowym. A w tym roku byłam wolna, mogłam zrelaksować się i nie myśleć o tym, że następnego dnia mam coś do zrobienia.

Rozmyślasz o tym, że z roku na rok przybywa Ci kilka wiosen?

Nie. Staram się o tym nie myśleć, nie przejmować. Cieszę się, że kolejny rok przede mną. Jestem szczęśliwa.

Czyli teraz masz przerwę?

Tak. Jeśli chodzi o duże produkcje to mam wolne aż do kwietnia. Oczywiście cały czas gram w teatrze i biorę udział w dodatkowych projektach, cały czas coś się trafia.

I trafiło się nie byle co, bo zostałaś twarzą nowej marki.

Tak. Zadzwoniły dwie bardzo fajne dziewczyny pomysłodawczynie Muffin-Wear, przedstawiły plan działania i stwierdziłam czemu nie. Możemy się w coś takiego pobawić. Zobaczyłam ubrania i bardzo mi się spodobały.

To jest Twój styl? Ubrania są odważne, bardzo kolorowe.

Zdecydowałam się na to, ponieważ są w moim klimacie. Cała kolekcja jest bardzo wyrazista i do wszystkiego pasuje. Można ją łączyć z innymi częściami ubioru.

Interesujesz się modą na co dzień?

Sama nie wiem jak mam odpowiedzieć na to pytanie, bo z jednej strony lubię wybierać ubrania, łączyć pewne zestawy, a z drugiej strony nie mogłabym zajmować się modą tak na poważnie, bo kręcą mnie inne rzeczy. Lubię modę, ale nie chciałabym tak na co dzień zaprzątać sobie nią głowy. Lubię luźne, sportowe ubrania. Jak bym mogła na okrągło chodziłabym w dresach. Tym bardziej, że jest duży wybór różnych fasonów, kolorów.

Ale na pokazy chodzisz? Zienia? Paprocki &Brzozowski?

Chodzę, ponieważ te pokazy są dużym wydarzeniem i pewnego rodzaju spektaklem. Fajnie jest zobaczyć temten świat z drugiej strony, bo mój jest troszeczkę inny. Lubię wiedzieć, co dzieje się wokoło.

A co teraz będzie robić w wolnym czasie?

Chciałabym przeczytać, jak najwięcej książek. Kocham literaturę hiszpańskojęzyczną.

W takim razie, tego Ci życzę:)

 

Zdjęcia: Anna Kamińska

Komentuj, nie hejtuj