Mikołaj Roznerski. Wywiad

„Cieszę się z tego, co mi daje życie” - odpowiada aktor Mikołaj Roznerski. Życie jest za krótkie na półśrodki. Wyjątkowa rozmowa tylko na Prestige Bag News.

Mikołaj Roznerski wywiad

Mikołaj Roznerski – wywiad z aktorem o nowych wyzwaniach i nieoczywistych postaciach. W serialu „Osiecka” wcieli się w rolę Wojciecha Frykowskiego, pierwszego męża wybitnej poetki i autorki tekstów. Jak sam przyznaje, bliżej mu do ról osadzonych facetów z historią, niż młodych amantów miotających się w życiu. Carolina Herrera dostrzegła w nim „Bad Boy”, a widzowie docenili trzecią Telekamerą. Kiedy odczuwa największą satysfakcję?

WYWIAD

Kto zobaczył w tobie potencjał zagrania Wojciecha Frykowskiego, pierwszego męża Osieckiej?

Producenci, reżyserzy zauważyli to coś i zaczęliśmy działać. Przyznam szczerze, było to dla mnie duże wyzwanie, aby przełamać schematy ról, w których jestem obsadzany.

Barwna osobowość.

Zdecydowanie – facet orkiestra! Producent i biznesmen, bardzo znaczący w branży filmowej jak na lata 60. i 70. Wieloletni przyjaciel Romana Polańskiego i dusza towarzystwa otoczona kobietami. Był znany choćby z relacji z Agnieszką Osiecką, w której szczerze się kochał.

W tamtych latach mówiło się o „Frykowiskach”, czyli przyjęciach Osieckiej i Frykowskiego dla najlepszych polskich twórców. Zobaczymy ciemną stronę?

Będzie naznaczona, ale zawsze bronię swojej postaci, tym bardziej, gdy gram kogoś, kto kiedyś żył. Z jednego strony chciałem pokazać Frykowskiego jako człowieka sukcesu, a z drugiej – bardzo nieszczęśliwego faceta. Jego życie było jedną wielką zabawą, ale był w tym bardzo uroczy, po prostu.

Wizerunkowo wpasowałeś się w konwencję.

Trudno mi to ocenić; mój filmowy wizerunek tworzył ktoś inny. Na początku, zerkając na zdjęcie Frykowskiego, pomyślałem że jeżeli serial będzie tworzony jeden do jednego, w ogóle nie jestem do niego podobny. Wzorowałem się na historii, ale starałem się budować własnego człowieka. Serial bardziej pokazuje relację między ludźmi, atmosferę i bohemę tamtych czasów.

Kontaktowałeś się z kimkolwiek kto znał Frykowskiego?

Nie, ale skontaktowała się ze mną jego wnuczka, Maja Frykowska. Napisała do mnie wiadomość na Instagramie. Okazała się szalenie miłą osobą. Wysłała mi fragmenty swojej książki o dziadku. Żałuję, że tak późno napisała, bo u kresu zdjęć, ale to, co przeczytałem utwierdziło mnie w przekonaniu, że miałem dobrą intuicję budując tego bohatera. Frykowski był większością życia Osieckiej, młodej Osieckiej.

Pomimo, że nie byli małżeństwem zbyt długo.

Nie byli, ale później bardzo się przyjaźnili. Frykowski chciał zrobić biznes i na tym się skupiał. W międzyczasie szczerze się zakochał, ale cały czas podziwiał Osiecką.

To dlaczego im nie wyszło?

On myślał o biznesie, a ona była artystką.

W dzisiejszych czasach byłoby to do pogodzenia? ?

Trudno powiedzieć; wszystko zależy od okoliczności i osobowości, które mają się połączyć ?

Otrzymałeś trzecią Telekamerę. Co czułeś, gdy już stałeś na tej scenie i odbierałeś nagrodę?

Jestem bardzo powściągliwy, jeśli chodzi o wyrażanie emocji. Nie spodziewałem się, że dostanę tę nagrodę po raz trzeci. Nie przemawiałem perliście, bo chyba nie potrafię. Po prostu podziękowałem wszystkim, którym zawdzięczam to wyróżnienie. Widzom, producentom, dziewczynie, która mnie wspiera. Mojemu dziecku, które trzyma za mnie kciuki. To jest najważniejsze. 

Mikołaj Roznerski wywiad
Prestige Bag News
Mikołaj Roznerski – wywiad

Czy bliscy tobie podziękowali, że im podziękowałeś?

Nie pamiętam tego momentu, ale wiesz, to był zwariowany wieczór. Tyle emocji. Przychodzisz na galę z dziewczyną, dostajesz nagrodę, a potem mnóstwo osób bombarduje cię pytaniami. Podchodzą, gratulują. Jestem dość empatycznym człowiekiem i nie odmawiam, gdy ktoś chce ze mną porozmawiać.

A świętowałeś już po?

Wróciłem do domu dopiero o 2 w nocy, i to potwornie zmęczony. Dla wyluzowania i wyregulowania emocji zjadłem pół czekolady z orzechami i poszedłem spać ? I tyle. Dopiero następnego dnia dotarło do mnie, że dostałem Telekamerę.

Proza życia ? Robert Lewandowski po strzeleniu 5 bramek w jednym meczu, po powrocie do domu zaczął myć podłogę.

Każdy ma swój sposób na ujście emocji. Jeżeli traktujemy swoje osiągnięcia jako części pracy, odreagowujemy, wykonując prozaiczne czynności. Cieszę się z tego, co mi daje życie i z tego korzystam. Jestem aktorem 13 lat i przechodziłem różne etapy. Nie myślę o nagrodach i nie dążę do bycia najlepszym, bo szybko mógłbym się wypalić.

Czujesz satysfakcję z tego co „tu i teraz”?

4 Comments

Add Yours

Komentuj, nie hejtuj