Joanna Kuberska. Wywiad

„Żyję w zgodzie z własną naturą” - opowiada aktorka Joanna Kuberska. Wyjątkowa rozmowa specjalnie dla Prestige Bag News.

Na etapie szkoły jest za wcześnie, żeby tak szybko kogoś klasyfikować. To żywy, bardzo młody organizm. Byt, który dopiero się kształtuje. Byłoby dużą krzywdą przyporządkowanie go i osadzenie w jakieś już istniejące ramy aktorskiej urody. Cieszę się, ze na etapie szkoły, nie byłam ograniczana i wsadzana do tzw. szufladki „blondynek z niebieskimi oczami”. Na szczęście oczy mam brązowe  – (śmiech). Co do samego repertuaru kształcenia, to próbowałam i komedii, dzięki m.in mojej opiekun roku, prof. Annie Seniuk, jak i dramatu dzięki Mariuszowi Benoit. Wiem już, że oba te gatunki dają młodej, początkującej aktorce określenie własnego kanonu.

Większość komentarzy na Twoim Instagramie zaczyna się od słowa „piękna”. Za każdym razem musisz komuś coś udowadniać, żeby nie być ocenianą powierzchownie po urodzie?

Zawód aktora skazany jest na opinie i ocenę, nie możemy się przed tym ustrzec. Świat mediów mocno wkroczył i zaznaczył się w naszym życiu, nie tylko zawodowym, ale i prywatnym. Kiedy zostałam aktorką, Instagram raczkował, nie do końca go rozumiałam. Dziś stał się dla wielu areną bycia w tym zawodzie. A wracając do pytania… Już się przyzwyczaiłam do pewnej stygmatyzacji mojej osoby przez swoją fizyczność. Nie walczę z tym. Staram się jedynie zawsze swoją pracą i podejściem do niej odczarować pewne schematy, z którymi walczą miliony kobiet na świecie. Nie mówię, że nie krzywdzi mnie taka powierzchowność w ocenie mojej osoby, ale odkuwam się, jak tylko mogę kreowaniem postaci dalekich od mojej fizyczności. Nie mam problemu z oszpeceniem siebie do roli, jeśli wymaga tego ode mnie moja postać.

Joanna Kuberska
wywiad Prestige Bag News
Joanna Kuberska wywiad
Iwona Gielecińska Prestige Bag News
Joanna Kuberska wywiad
Joanna Kuberska – wywiad

„Najpierw patrzę na to, kto jakim jest człowiekiem, a dopiero potem jakim jest aktorem” – powiedziałaś w jednym z wywiadów.

I to jest dla mnie nadal bardzo aktualne. Najważniejszy jest człowiek. Oczywiście bez przesadnego zaglądania do środka jego duszy czy serca, ale bardzo często sama rozmowa może dać do myślenia. Ważne są dla mnie relacje, jakie mamy z drugim człowiekiem, jaki jest w naszych oczach, a my w jego. Teraz zwracam uwagę na zupełnie inne aspekty, niż jeszcze parę lat temu. Aktorstwo to człowiek, ze swoimi wadami, zaletami i cechami charakteru. Z tego się korzysta zawodowo, uzupełniając wyobraźnią aktorską. Reszta jest już tylko talentem ?

Zwracasz uwagę na konkretne cechy charakteru?

Zawsze cenię sobie, jeżeli uda mi się złapać dobrą energię z partnerem, partnerką z planu czy sceny. Może nie należę do tych aktorek, które opowiadają, że projekt sceniczny, czy filmowy tak ich scalił, że później spędzają ze sobą wakacje. Nie dobijam się usilnie do tak bardzo bliskich znajomości, szczególnie zawodowych, bo w dalszej perspektywie zaburzają one te najbardziej czyste aktorskie relacje. Jednak zawsze staram się na tyle zbliżyć do człowieka, abyśmy wzajemnie dali sobie komfort i bezpieczeństwo w pracy. Zawsze ktoś od kogoś może coś zaczerpnąć, podpatrzeć. A aktorstwo jest sztuką podpatrywania.

Aktorów też?

Oczywiście. W szkole teatralnej za moich czasów, bardzo mocno zaznaczył się teatr Anny Seniuk, Teresy Budzisz-Krzyżanowskiej, Mariusza Benoit, Wojciecha Pszoniaka, Janusza Gajosa, a to tylko kilka osobowości spośród wielu z ówczesnej kadry, od których miałam przyjemność się uczyć, „podpatrywać”. Każdy z nich ma inny sposób grania i patrzenia na świat. Jeszcze nie mogę powiedzieć, że na każdym kroku wykorzystuję ich warsztat, ich „wytrychy” do zawodu, ale fajnie jest zbierać te doświadczenia na przyszłość. Ten zawód jest o tyle ciekawy, że cały czas dojrzewamy razem z nim. Inni jesteśmy teraz, inni będziemy za miesiąc, czy za trzy lata. Za każdym razem zupełnie inaczej możemy budować nasze role. Ale to dociera do aktora dopiero po studiach.

Szkoła teatralna w Warszawie jest furtką do tego zawodu?

Każda szkoła teatralna czy filmowa w Polsce jest furtką do zawodu. Miasto nie determinuje sukcesu i  powodzenia w zawodzie. Każda z państwowych szkół w Polsce kształci co roku nowy narybek. Każda w swoim nieco różniącym się od siebie charakterze. Warszawa jako stolica to po prostu największy rynek pracy i miasto największych możliwości w realizacji naszych celów i pragnień. To teatr, film, serial, radio, dubbing. Zderzenie z rzeczywistością może być przykre. Wejście w ten zawód jest trudniejsze od egzaminów na te studia. Musisz swoim podejściem do zawodu zdobyć zaufanie. Musisz spotkać na swojej drodze ludzi, którzy w Ciebie uwierzą.

Dla Krystyny Jandy miało znaczenie?

2 Comments

Add Yours

Komentuj, nie hejtuj