Bartek Jędrzejak. Wywiad

"Uważam, że w show-biznesie jest jak w sklepie mięsnym" - opowiada Bartek Jędrzejak. Można przesadzić? Przeczytaj wywiad!

Bartek Jędrzejak wywiad

Bartek Jędrzejak – wywiad o specyfice pracy w telewizji i szarej stronie mocy tego zawodu. O ciężkim roku, ale i poważnej lekcji na przyszłość. Mówiąc otwarcie o depresji i nerwicy lękowej wziął na siebie dużą odpowiedzialność. Czas leczy rany? Dlaczego życie nie zna próżni? Przeczytaj wywiad z prezenterem pogody „Dzień Dobry TVN”, dziennikarzem i laureatem Telekamery.

WYWIAD

Popularny prezenter pogody z nagrodą publiczności Telekamery 2021. Brzmi dumnie?

Z jednej strony brzmi bardzo dumnie, ale z drugiej strony oznacza ciężką pracę. Ta statuetka jest dla mnie takim uhonorowaniem wielu lat pracy. W moim przypadku, 24 lat przepracowanych w zawodzie dziennikarza ogólnie, nie tylko jako prezentera pogody. Oczywiście radość jest ogromna. Nie bez powodu Telekamery nazywane są naszymi polskimi telewizyjnymi Oskarami.

Odbierając nagrodę porównałeś siebie do Leonardo Di Caprio. Wówczas Leo dostał Oscara za film „Zjawa”. Wtedy mówiono, że wyczołgał sobie nagrodę po wielu nominacjach. Czułeś się „przeczołgany” zawodowo?

Faktycznie kilka razy byłem nominowany i niewiele brakowało.Przyznam szczerze, że gdybym nie dostał Telekamery w tym roku, chyba nie chciałbym już nominacji.  Chociaż jak pomyślę o Hollywood, to niejeden wielki aktor latami czekał na swojego pierwszego Oscara. Dlatego trudno wymagać nominacji i nagród co roku. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Czekam na kolejne dwie statuetki, a potem złotą ?

Czy po tylu latach pracy jeszcze jest coś w stanie Cię zaskoczyć?

Czy mając 43 lata może mnie coś jeszcze zaskoczyć w życiu? Myślę, że wiele rzeczy. Jeżeli zadalibyśmy to pytanie 60-latkowi czy 80-latkowi i powiedziałby, że już nic nie jest w stanie go zdziwić to znaczy, że nie ma apetytu na życie. Wydaje mi się, że w każdym momencie życia może nas coś zaskoczyć. Telewizja jest takim medium, które cały czas się zmienia, pędzi za światem i oczekiwaniami widzów. Jeżeli mnie zaskoczy to wierzę, że pozytywnie.

Praca przy programach telewizyjnych jest specyficzna. Blaski bycia na wizji raczej znamy, ale jakie są cienie?

Nienormowany czas pracy to największy cień tego zawodu. Zlewają się dni. Święta Bożego Narodzenia, Sylwester, Wielkanoc, komunia, ślub, urodziny, imieniny bliskich osób. Często okazują się pracujące, porównywalne do siebie. Dlatego musisz być gotowy na ciągłe zmiany. Umawiasz się z kimś, po czym odwołujesz, bo nagle pojawia się pomysł w redakcji na wyjazd. Do dzisiaj jak dzwonię i mówię, że przyjadę do domu, mama traktuje to z przymrużeniem oka. Dopiero jak zadzwonię do niej z trasy do mojego rodzinnego miasta, czyli do Zielonej Góry jest pewna, że przyjadę.

Zazwyczaj wydaje nam się, że praca w telewizji jest lekka, łatwa i przyjemna.

Wbrew pozorom to wiele przepracowanych godzin. Kiedyś, żeby pracować w telewizji oprócz studiów i prób kamerowych trzeba było odbyć cykl szkoleń w akademii przy Telewizji Polskiej. Testy sprawności językowej, testy słownika wyrazów obcych. Komisja na wyrywki pytała i oglądała twoje materiały tv. Co więcej, wtedy trzeba było zdać egzamin na kartę mikrofonową. I nie były to miłe egzaminy. Oceniała cię komisja różnych gwiazd z telewizji, charakterów, wykładowców i specjalistów od logopedii. W moim przypadku praca dziennikarska była okupiona ciężką pracą. Oczywiście lubię to co robię, dlatego przykro jest, gdy na przykład pojawia się hejt. A ludzie hejtują, bo mogą. I to kolejna szara strona. Hejtem można potwornie skrzywdzić człowieka.

Bartek Jędrzejak wywiad
Iwona Gielecińska
Bartek Jędrzejak Prestige Bag News
Bartek Jędrzejak – wywiad

Jesteś poddawany ocenie.

Ludzie ciągle oceniają, jak wyglądasz, czy się wyspałeś czy przytyłeś. Zapominają, że w życiu zdarzają się różne sytuacje. Ludzie chorują. Swego czasu strasznie komentowali wygląd popularnego aktora nie wiedząc, że jest chory. Nie znam go osobiście, ale chciałbym mu przybić piątkę. Tym aktorem jest Olaf Lubaszenko. Podziwiam. Żargonem piłkarskim powiem – dał profesjonalnego kopniaka tym, którzy go hejtowali. Wygląda świetnie i naprawdę wiele osób się na nim wzoruje.

Sam również mówiłeś o ciężkim roku w pracy.

To był faktycznie ciężki i bardzo wymagający rok. Z jednej strony chciałem brać wszystko garściami, na już, na teraz. A z drugiej strony nie zadbałem o swój komfort, relaks, spokój, chwilę dla siebie. Nie odpoczywałem, byłem w ciągłym pędzie. To tak jak z jazdą na rowerze. Gnamy przed siebie, ale gdy nie naoliwimy łańcucha, szybko się zatrze i zacznie skrzypieć. Tak i u mnie w pewnym momencie organizm powiedział dość, przysłowiowy łańcuch zaczął skrzypieć. Brałem jak najwięcej, bo wydawało mi się, że coś mi w życiu ucieknie, coś stracę. Po prostu zaniedbałem się i mówię to świadomie. 

Otwarcie powiedziałeś o depresji i nerwicy lękowej.

Tak i trochę zaczynam ochładzać emocje. Nie chciałbym być człowiekiem w Polsce kojarzonym wyłącznie z depresją i nerwicą lękową. Od momentu, kiedy powiedziałem o tym głośno rozwiązał się worek. Mówię wyłącznie o tym. Zwróciło się do mnie bardzo dużo kolorowych czasopism z prośbą o wywiad. Natomiast zdecydowałem, że o poważnych tematach warto rozmawiać ze specjalistami. Dlatego udzieliłem pogłębionego wywiadu Pani psycholog dla Pogotowia Psychologicznego. Ja tych wywiadów dotyczących depresji i nerwicy lękowej nie udzielam dla fejmu. Nie interesuje mnie fejm. Tylko dla walki z tzw. psychostygmą. Wszystko co ma przedrostek psy-, jak psycholog, psychiatra, psychiczny od razu jest dziwnie naznaczone. Kiedy przyjdzie ktoś do ciebie i powie, że ma chore serce, wątrobę, raka jądra, jajnika to wiesz, jak zareagować i co powiedzieć. Kiedy ktoś przychodzi do ciebie i mówi: mam depresję, mam nerwice lękową. To od razu odpala ci się film „Hannibal Lecter” albo „Lot nad kukułczym gniazdem”.  I ci ludzie trochę są tak postrzegani. Ślina z kąciak ust, człowiek totalnie nie przystosowany.

Ukrywanie nienajlepszej formy przed widzami było najtrudniejsze?

Komentuj, nie hejtuj