Joanna Jarmołowicz. Wywiad

„Teraz mam w sobie dużo pokory. Uczyłam się jej” – opowiada Joanna Jarmołowicz w specjalnym wywiadzie dla Prestige Bag News.

Nie, zdawałam dwa razy. Ale nie mam z tym problemu. Luz, blues, reggae 😊 Powiem ci szczerze, że bywa tak, że to ja pomagam kolegom po szkołach w znalezieniu pracy.  Nikt mi nigdy nie załatwił pracy, świetnie sobie z tym radzę.

Potrafisz tak, bo…

… mówię prawdę, i chyba przez to mam siłę przebicia. Jeżeli mam wiedzę, że ktoś robi zdjęcia próbne czy casting wykorzystuję tę informację, żeby komuś pomóc. Często bywa też tak, że poznaję ludzi ze sobą.

Jesteś takim łącznikiem?

Tak, to jest bardzo dobre słowo. Jestem łącznikiem między ludźmi. I nie ma przy tym we mnie wewnętrznej zazdrości. W ogóle nikomu, niczego nie zazdroszczę. Będzie, jak ma być. Proste słowa, ale często wypowiadane u mnie w domu przez rodziców.

Lubisz ludzi, ale czy nigdy się na nikim nie zawiodłaś?

Wiele razy, nie ma co oszukiwać. Dzięki tej otwartości nie zauważyłam ich zamkniętości na różne tematy. Zazwyczaj to wychodziło później. Dlatego coraz bardziej uważam na ludzi. Jestem ostrożniejsza.

Joanna Jarmołowicz – wywiad

Wierzysz, że człowiek jest z natury dobry?

Tak, wierzę. Ja jestem dobra i wierzę, że inni też są dobrzy. Mam wielu wspaniałych ludzi wokół siebie, którzy nic ode mnie nie chcą. A jak trzeba pomogą. Uwielbiam czytać ludzi i robię to z wielką mocą. Nauczyłam się intuicji do ludzi.

Masz optymistyczne nastawienie do świata.

Nie mogłabym mieć innego. Takie mam życie i staram się przekładać wszystko na miłe, delikatne myślenie i traktowanie, niż płacz i załamywanie się. Bo kilka razy też mogłabym się popłakać i powiedzieć dość  i wyjechać za granicę. Wolę jednak zachować ten optymizm. Taka jestem. I tyle.

Czy Twoje optymistyczne nastawienie, taki luz, który masz w sobie, przyciąga do Ciebie takie role?

W jakimś stopniu na pewno, ale wszystko zależy też od reżyserów castingów.

Czy myślisz nad swoim wiekiem?

Ostatnio bardzo często. Niedawno dostałam wiadomość, że będzie kontynuowany film sprzed 5 lat, w którym grałam nastolatkę i zapytanie czy jestem chętna. To był pierwszy moment, w którym uświadomiłam sobie, że jestem za stara, daleko mi do nastolatki. Oczywiście nie czuję się staro, lub nie mogłabym jej zagrać, tylko mentalnie już nie ten etap.

Co 28-letnia Joanna powiedziałaby nastoletniej Asi?

Tylko spokój może nas uratować.

Wcześniej nie miałaś w sobie tyle spokoju?

Nie, wypracowałam ten spokój, wcześniej bardziej się denerwowałam.

Przejmowałaś się?

Bardzo.

Tym, co ludzie powiedzą?

Chyba tak, ale wiem, że to jest totalnie nie ważne, robię swoje. Ale kiedyś bardzo się stresowałam i przejmowałam, jak to będzie, co ja zrobię. Teraz mam totalny dystans, ten kto mnie zna, wie jaka jestem. Inni też mają swoje stresy. Wiesz jakie są media – takie, a nie inne. Bywają okrutne.

Czytasz na swój temat?

Czytam, bo jestem ciekawa jak bardzo nakłamią, co wymodzą.

Zastanawiam się czy faktycznie lepiej się dystansować, czy głośno sprzeciwiać wypisywaniu takich rzeczy?

Komentuj, nie hejtuj