Karolina Gorczyca. Wywiad

"Najbardziej kobieco czuję się, kiedy jestem ze swoimi dziećmi" - opowiada Karolina Gorczyca. Przeczytaj specjalny wywiad z aktorką na Prestige Bag News.

Karolina Gorczyca

Karolina Gorczyca – wywiad o kobiecej naturze na szklanym ekranie. O bezbronności i mocnym obliczu nadkomisarz Wrońskiej w serialu „Szadź”. Czy takie charakterystyczne role są najbardziej satysfakcjonujące? O jakiej roli marzy dzisiaj? Kiedy czuje się najbardziej kobieco?

Wywiad

Chętnie jesteś obsadzana w rolach silnych kobiet. Czy takie role najbardziej Cię interesują?

Lubię charakterystyczne role, ale trudno powiedzieć, dlaczego przychodzą do mnie akurat takie projekty. Być może jest coś w tym, że przez długi czas dawałam sygnały do świata, że jestem osobą aktywną, silną, wysportowaną. Być może tym kluczem obsadzają mnie reżyserzy, producenci. Co oczywiście nie oznacza, że nie mam w sobie tej drugiej odsłony, którą wolałabym teraz wyeksponować w swoich rolach. Rola silnej i wysportowanej kobiety pewnie sprawia mi większą łatwość niż rola słabej kobiety, przestraszonej, przelęknionej.

Co rozumiesz przez słowo słabej kobiety?

Nie mam na myśli tutaj jej psychiki. Słabej w kontekście bezbronnej i delikatnej. Teraz do głowy przychodzi mi taka ekspresja kobiety, która po prostu nie przejmuje męskiej funkcji. Jest kobieca w tym co robi. Nie boi się okazać, że potrzebuje pomocy mężczyzny. Uważam, że my kobiety jednak za bardzo chcemy ich zastępować, a powinnyśmy dać im robić to, co do nich należy. Oczywiście nie chodzi o to, żebyśmy stawiały siebie w cieniu, wręcz przeciwnie. Możemy być twórcze i kreatywne, a przy tym mocno kobiece.

Kiedy czujesz się najbardziej kobieco?

Najbardziej kobieco czuję się, kiedy jestem ze swoimi dziećmi. To jest moja naturalna i najlepsza funkcja. Wtedy czuję, że jestem spełnioną kobietą – mamą.

Bo możesz wtedy być w stu procentach sobą?

Przy dzieciach nie da się nie być sobą, one wszystko widzą i czują. Staram się być ich mamą, ale jednocześnie przyjaciółką. Oczywiście, gdy ma się już starsze dziecko, trzeba mocno uważać na to, co się mówi i w jaki sposób. Mam 10-letnią córkę i muszę mieć wypracowane pewne metody wychowawcze, a zwłaszcza to, jaki komunikat przekazuję.

Twoje dzieci są twoim lustrem? Łapią już Twoje cechy?

Tak, bardzo to widzę. Z jednej strony to jest poważna sprawa, ale z drugiej strony śmieszy mnie to, kiedy widzę w nich siebie w okresie buntu, niezgody na świat, na moją mamę. Wtedy powtarzam sobie, że nie będę jak ona i będę robić wszystko inaczej. Staram się zrozumieć tego młodego człowieka. Przypominam sobie swój świat i to, co mnie wtedy najbardziej irytowało, wkurzało, na co się buntowałam.

Karolina Gorczyca wywiad Prestige Bag News
Prestige Bag News
Karolina Gorczyca Prestige Bag News

Jakich błędów chciałabyś uniknąć? Może większa tolerancja?

Może nie tyle większa tolerancja, co większa otwartość na pewne tematy. Z racji tego, że tabu było w naszym wychowywaniu standardem, to w dorosłym życiu nie chcąc przekazywać tej kalki dzieciom, szczególną uważność kładę na otwartość i różnorodność. W pewnym sensie odrabiam lekcje z córką. Oczywiście to nie jest tak, że mówię o wszystkim ze szczegółami. Staram się mówić odpowiednim językiem do jej wieku. Wierzę, że każda matka znajdująca się w danym czasie najlepiej wie, co jest potrzebne jej dziecku. Zwłaszcza biorąc pod uwagę zagrożenia dzisiejszego świata. Może jestem także bardziej dyskretną mamą.

To znaczy?

Dbam o uszanowanie tajemnicy. Pamiętam, że sama też miałam swój świat tajemnic. Moja mama była bardzo ciekawa tego świata. Chciała go poznać za wszelką cenę, a to nie było dla mnie dobre. Do dzisiaj uważam, że nie należy we wszystko ingerować, wnikać. Warto natomiast budować relacje na zaufaniu. Chciałabym, żeby to wybudowane zaufanie zaprocentowało w przyszłości tym, że córka sama będzie chciała podzielić się ze mną swoim światem i problemami. To byłoby spełnienie mojego rodzicielstwa. Czy mi się to uda? Okaże się.

Wychowanie to ciężka praca nad nowym, młodym charakterem. Już nie wspominając o różnicy w wychowywaniu córki, a syna.

Mój 3-latek jest na razie na etapie buntu i wszystkiego na nie. Ale już widzę, że przy jego wychowaniu dużą rolę odgrywa tata. Być może oni mają ze sobą większe flow.

Jednak jesteś osobą konkretną, a faceci są konkretni.

To chyba nawet nie chodzi o bycie konkretnym, tylko o zrozumienie męskiej natury. Ona jest jednak zupełnie inna od naszej. Styl życia, styl bycia. Dla nich pewne rzeczy są nieistotne, a dla mnie najważniejsze na świecie. Dlatego uczę się cierpliwości i większego zrozumienia. I nawet, jeżeli coś mi się nie podoba, próbuję znaleźć w sobie dystans. My kobiety bardziej się rozumiemy, mamy podobne tematy, problemy. Męska natura to zagadkowy temat. (śmiech)

Wiem, że marzy ci się rola mamy na szklanym ekranie. Którą stronę macierzyństwa chciałabyś przedstawić, bardziej słodką czy gorzką?

Komentuj, nie hejtuj